I czy warto kupić w tym celu obligacje Skarbu Państwa?
Udostępnij
Zarejestruj się w naszej społecznościowej wyszukiwarce pytań i odpowiedzi, aby zadawać pytania, odpowiadać na pytania innych i nawiązywać kontakty z innymi ludźmi.
Zaloguj się do naszej społecznościowej wyszukiwarki pytań i odpowiedzi, aby zadawać pytania, odpowiadać na pytania innych i nawiązywać kontakty z innymi ludźmi.
Zapomniałeś hasła? Wpisz swój adres e-mail. Otrzymasz link i utworzysz nowe hasło za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Proszę krótko wyjaśnić, dlaczego uważasz, że to pytanie powinno zostać zgłoszone.
Proszę krótko wyjaśnić, dlaczego uważasz, że ta odpowiedź powinna zostać zgłoszona.
Proszę krótko wyjaśnić, dlaczego uważasz, że ten użytkownik powinien zostać zgłoszony.
To zależy o jakich obligacjach mówisz. Czteroletnie i dziesięcioletnie są indeksowane inflacją, ale w pierwszym roku oprocentowanie jest stałe. Dwunastoletnie też tak działają, ale można je kupić tylko wtedy, kiedy ma się dziecko (to obligacje „rodzinne”). W kolejnych latach oprocentowanie jest oparte na historycznej inflacji i powiększone o marżę, ale jednocześnie od całości jest pobierany podatek od zysków kapitałowych, więc zarobku raczej nie należy się spodziewać: w pierwszym roku odsetki będą mniejsze od realnej straty wartości pieniądza (na chwilę obecną oprocentowanie pierwszoroczne to niecałe 6%, a inflacja jest już dwa razy większa), a w kolejnych marżę (czyli Twój zysk) zje podatek. Efekt będzie taki, że co najwyżej nie stracisz. Inne obligacje (indeksowane WIBOR i ze stałym oprocentowaniem) raczej nie „pokonają” inflacji.
Z jednej strony zysku nie można się spodziewać, z drugiej – raczej nie ma na ten moment realnej i bezpiecznej alternatywy. Oprocentowanie lokat bankowych jest znacznie niższe. Jeżeli chcesz ulokować pieniądze na dłuższy czas, to zawsze możesz założyć IKE i w jego ramach kupić obligacje, nie płacisz wtedy podatku od odsetek, więc możesz realnie zyskać.